niedziela, 1 kwietnia 2012

it was late afternoon.

zawsze się trafia tak, że zauroczy nas ktoś nieodpowiedni, albo zauroczymy kogoś nieodpowiedniego. niestety. czemu nigdy nie może być dobrze? w kółko wciąż jakieś problemy. jak w labiryncie, zamiast wciąż iść przed siebie główną drogą do osiągnięcia celu, spełnienia marzeń wpadamy w ślepe uliczki i szukamy z nich wyjścia.  choć to właśnie dzięki tym złym decyzjom w przyszłości będziemy mieli co wspominać to jakoś tak chciałabym raz inaczej, raz tak by nie tylko było dobrze, ale było cudownie. i choć wiele osób może stwierdzić, że wymagam za wiele, to z ręką na sercu mówię, że nie. to nie jest wiele.

niedzielne popołudnie było pełne słońca, wewnątrz mnie i za oknem, ale niestety za oknem również, chłodny niezbyt przyjemny wiatr. zanim wyszłam na spacer rozgrzałam się kawą z odrobinką cynamonu. uwielbiam ten smak w taką pogodę :) widziałam się z dwójką świetnych ludzi. nastroiliśmy się wszyscy wzajemnie i zmierzyliśmy ku domu, włożyć nos w książki. jutro ciężki dzień- 4sprawdziany, a cała ta gonitwa przez majowe całomiesięczne praktyki. awrr, w ogóle cały tydzień ciężki będzie, mam nadzieję, że znajdę chwilę na odrobinę przyjemności. udanego rozpoczęcia i całego tygodnia Wam. xoxo
marynarka -  topshop - sh
szal- h&m
top- ny 
wisior- allegro

5 komentarzy:

  1. pięknie! świetny futrzak :D!
    zapraszam do mnie, jeśli spodoba Ci się mój blog, zachęcam do obserwowania :)
    byłoby mi bardzo miło :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. co do udanego tygodnia, to Tobie również takiego życze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm mysle, ze to nie bylby glupi pomysl :) trzeba stopniowo ;)

    OdpowiedzUsuń